Awaryjne lądowanie awionetki
Awionetka P92 awaryjnie lądowała na polu w Bedoniu Wsi po tym jak uszkodzony silnik nie pozwolił na dalszy lot. 55 – letni pilot z Katowic podróżował wraz z żoną z Elbląga do Katowic. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci pracowali na miejscu zdarzenia kilka godzin, teraz będą wyjaśniane przyczyny zdarzenia przez śledczych.
Do zdarzenia doszło 7 czerwca 2020 tuż przed godz. 15:00 na terenie gminy Andrespol i Nowosolna. Oficer dyżurny z koluszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że okoliczni mieszkańcy Wiączynia Dolnego usłyszeli głośny huk po czym zauważyli lecący samolot. Chwilę później na jednej z posesji znaleziona została łopata śmigła. Policjanci z Andrespola, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu zaczęli sprawdzać pobliski teren aby znaleźć opisany samolot. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż 55 – letni mężczyzna wraz z żoną leciał z Elbląga do Katowic, jednak musieli przerwać dalszy lot na terenie powiatu łódzkiego wschodniego i lądowali awaryjnie. Nikt z okolicznych mieszkańców nie wiedział gdzie może być awionetka i czy rzeczywiście wylądowała. Mundurowi po długich poszukiwaniach i prowadzonych ustaleniach dotarli do miejsca w Bedoniu Wsi, gdzie lądował samolot. Miejscowości te oddalone są od siebie około 5 km. Jak się okazało małżeństwo wylądowało bezpiecznie za stodołą jednego z rolników. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali szczegółowe oględziny. Powiadomiona została Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych oraz łódzka prokuratura. Pilot posiadał uprawnienia. Śledczy ustalają teraz przyczyny zdarzenia.